Archiwum 19 listopada 2004


lis 19 2004 Początek niezbyt optymistyczny....
Komentarze: 0

To wszystko jest takie trudne... W tym tłumie wokół jestem tak samotna... próbuje wyciągnąć rekę do kogos, kto jest mi bliski... i jest odtrącona... nie mow, ze mam walczyc, ze mam byc silna i nie tracic nadziei. dorzucalam drewna do tego slabego plomyka.... ale nie mam juz sily na noszenie ciezarów... a ogien przestaje grzać... i zostaje ciemna noc, pełna leku, obawy i samotności...

lechitka : :